poniedziałek, 15 października 2012

Off.

Ostatnie dni to jedynie udręka z uciekającym czasem, zbliżającym się październikiem, listopadem, końcem roku. Zbliżającymi się feriami, studniówką, maturą...
Negatywnie nacechowany czas i nadzieja na pojedyncze, chwilowe przerwy by odpocząć, sprawić sobie prezent i zaspokoić zniecierpliwienie umysłu. Ten czas to istne szaleństwo, niedbale rozdzielone na kilka najważniejszych osób. Nie sposób tu znaleźć czas dla siebie. Na chwilę przemyśleń. Na czas ze sobą, sam na sam.
Umysł doprasza się nocą, zaczynam myśleć, przestaję spać a to o czym myślę wydaje się pięknym snem.
Tracisz kontrolę nad swym umysłem, każdy z dni wydaje Ci się taki sam, życie tworzy schemat, nadchodzi rutyna.

W jej życiu też nadeszła, choć nie miała wspólnego nic z choćby chwilowym uśmiechem czy zadowoleniem. Każdy jej dzień wypełniał lęk, obawa o dziś, bo jutro mogło nie nadejść.
Wracała każdego wieczora bo przedwczesny powrót oznaczał kilkaset pytań.
Wolała wrócić z pustymi dłońmi po całym dniu tułaczki.
I prośby by nikt jej nie tknął.

Walczyła z obawą, że któregoś dnia ktoś podejdzie i powie, to Ty.
Prawdopodobnie odebrałaby sobie wtedy życie.
Choć czym było jej życie? Wielkim kamuflażem.
Blond peruką, obrzydliwie wyzywającym strojem.
Jedynie jej policzki zawsze były nienaturalnie bordowe.
Z przerażenia.

Powroty nie zapowiadały ulgi.
Wyczekujące spojrzenia pełne nadziei i jednocześnie nienawiści, którymi ją darzyli.
Rozsypane grosze wymieszane z pourywanymi guzikami płaszcza posypały się po podłodze.
Jeden zawędrował ku drzwiom jej pokoju, wiedział co nadchodzi.
Dotknął jej dłoni, przejechał po niej opuszkami, w przedramienia wbił paznokcie.
Nienaturalnie długie i okropne jak na męskie.
Przejechał nimi w dół a spod nich uleciała stróżka krwi.
Jedna po drugiej.
Zaplamiły materiał jeansów i podłogę.

- Muszę...- poczerwieniał i zatrząsł się, puścił ją, ponownie przyparł do ściany z nienawiścią.
- Jest zbyt brzydka - dobiegł ją głos z pomieszczenia kuchennego, złowieszczy, męski, niesamowicie brutalny. Ten głos wymierzył jej dosadny policzek.

Puścił ją, jej ciało bezwiednie osunęło się po ścianie. Przymknęła powieki.
Nie miała siły się bronić.
Bunt pogarszał.
Dzień za dniem.


Zaznaczam, iż historia nie ma nic wspólnego z moją osobą i jest wytworem mojej wyobraźni w każdym calu. Totalny off, kawałek mojej życiowej działalności.
Powoli szykuję się do ulubieńców października i następnym razem wkleję kilka zdjęć moich ostatnich zdobyczy. Powoli, mam wrażenie, popadam w stan hibernacji. Muszę się po prostu obudzić.

R.

2 komentarze:

  1. ech to Nasze zycie to wogole pokrecone,.. wyobraz sobie ze moj stary nie do konca potrafi obslugiwac facebooka i dzisiaj jak weszlam na fejsa zastalam niespodzianke od niego ktora byla wiazanka na mojej pieknej tablicy :D jestem pod wrazeniem jego glupoty i odwagi. obrazil mnie na oczach 500 znajomych, jol :D a myslal ze to prywatna wiadomosc. ale, ja i moj stary to historia warta ekranizacji ;)

    jestem pod wrazeniem Twojej tworczosci, prosze o wiecej bo teraz jestem bardzo ciekawa co bylo dalej i o co tak wlasciwie chodzi :) pozdrawiam goraco i czekam niecierpliwie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mając konta na takich portalach niestety ale musimy mieć świadomość tego, że pod naszą nieobecność ktoś nieświadomie może wkraść się w ten świat i z łatwością zszargać naszą opinię choć nie ukrywam, że sama mam konto na facebooku.
      jednak przed rodziną ciężej się ustrzec niż przed niechcianymi znajomymi, których po prostu można nie akceptować. to, że elektronika jest nie dla każdego to nasuwający się od jakiegoś czasu fakt. i to właśnie portale społecznościowe są tego dowodem :) mam jednak nadzieję, że nie ucierpiałaś aż tak bardzo po tym poście.

      gdy będzie mi brakowało materiałów na notkę postaram się coś dopisać :) kiedyś miałam kilkanaście blogów, w które bezpośrednio wylewałam swoje 'wnętrzności' jednak uwielbiam współpracować a Tworzenie takiego rodzaju blogów jest mało satysfakcjonujące w pojedynkę, dlatego podjęłam się działalności tutaj, z Kirą. Nie moje powiastki są jednak tematem głównym więc będę trzymać się kanonu, od czasu do czasu jednak, napiszę coś od siebie :) bardzo miło mi widzieć zaciekawienie.
      R.

      Usuń

Thank you for your comments.
Dziękujemy za pozostawione komentarze. Odpiszemy, gdy tylko będziemy miały chwilkę. :)
Kira & Ruda